Rozdział 8-Perspektywa Karolci
Byłam już na zewnątrz gdy usłyszałam warkot silnika. Odwróciłam się i zobaczyłam... Jeremiego ubranego w czarną skórzaną kurtkę z "frendzelkami", starte jasne jeansy (heh, prawie takie jak moje) oraz ciężkie glany. Opierał się o czarnego choppera... hmm skądś znam ten model. Ten widok całkowicie mnie oszołomił. Taki Jeremi i taka stylówa? W sumie krótko go znam i jeszcze wiele o nim nie wiem ale i tak WOW. - Czy to jest Kawasaki vt800 Vulcan?- prawie wykrzyczałam. - Tak -powiedział z uśmiechem - Motocyklami też się interesujesz?- podniósł jedną brew tak jak to zazwyczaj robiła Zuzka. - Mówiłam że mam wiele zainteresowań - puściłam mu oczko. Nagle przypomniało mi się o kanapce którą wrzuciłam do torby zanim weszłam do pizzerii. Zaczęłam nerwowo szukać jej w torebce. O nie! Cała się rozwaliła i ubrudziła mi połowę zawartości torby. - Czy coś się stało? - spytał Jeremi troskliwym tonem. - Moja torebka... Głupia kanapka... dlaczego zawsze ja?! - mów...