Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2015

Rozdział 6

  Witajcie w rozdziale 6!! Ja tak na szybko chcę zaznaczyć, że wypowiedzi fioletowym kolorem to jest wypowiedz Vincenta, wypowiedzi kolorem brązowym Jeremiego, a niebieskim Karoliny. ( moja oczywiście zwykłą czcionką). Ogółem przepraszam za błędy ale nie chce mi się poprawiać. *********************************** - Cześć dziewczęta - tak, to był głos fioletowłosego. - Taa... cześć Vincent - powiedziałam z niechęciom - tak Karolina to jest Vincent mój... kolega z pracy, eee... Vincent to jest Karolina moja najlepsza przyjaciółka - gdy wypowiadałam dwa ostatnie słowa fioletowłosy puścił jej oczko. Hymm... chyba Karolinie się to podobało, bo cicho zachichotała. Zza Vinny'ego wyszedł Jeremy. - Karolcia to jest Jeremy z nim też pracuję, Jeremy poznaj moją najlepszą przyjaciółkę Karolinę - blondyn podał jej rękę na przywitanie po czym od razu schował się za moimi plecami. Ja walę! Nie zauważyłam, że ten debil (Vincent) nadal trzyma swoją rękę na moim ramieniu. Ekhe...

Rozdział 5 -Perspektywa Karolci

   Wyszłyśmy na dwór, pogoda nam sprzyjała, słońce świeciło mocno i powoli zaczynałam żałować, że ubrałam czarną koszulkę. Spacerowałyśmy przez miasto wspominałyśmy dawne czasy, nasze wygłupy i "wielkie" problemy - w sumie to Zuza gadała, ja tylko potakiwałam, śmiałam się lub dodawałam parę słów. Nie wiem dlaczego ale strasznie zdenerwował mnie ten temat. Nie dawałam tego po sobie poznać. W końcu nie wytrzymałam i rzuciłam: - Zuza.. a tak w ogóle co cię nagle naszło na wspomnienia? Podobno nie lubisz wspominać... - Boo... chciałam ci pokazać jedno zarąbiste miejsce, a tym miejscem jest oto ten budynek - pokazała ręką na pizzerię przed którą staliśmy, coś kręciła... przynajmniej takie miałam odczucie ale mniej...

Rozdział 5

  Podczas drogi do pizzerii mówiłam Karolinie o naszych wspomnieniach z dzieciństwa. Fajnie tak powspominać stare dobre czasy, które już niestety się nie powtórzą. Nagle mina Karoliny spoważniała. - Zaraz, a tak w ogóle co cię tak nagle naszło na wspominanie? Mówiłaś, że nie lubisz wspominać - w tej wypowiedzi miała rację. Z jednej strony nienawidzę wspominać. Śmierć mojego taty. Mobbing w podstawówce i gimnazjum. Można by powiedzieć, że najgorsze czasy w moim życiu, ale Karolcia sprawia że moje życie stało się kolorowe, a nie czarno - białe. Tyle razy mi pomogła, dlatego teraz to ja jej pomogę, nie mogę pozwolić żeby kisiła się w tym domu. - Boo... - przeciągnęłam - chciałam ci pokazać jedno zarąbiste miejsce, a tym miejscem jest oto ten budynek - pokazałam ręką na pizzerię przed którą staliśmy. - Czy to jest Freddy Fazbear`s Pizza?! - spytała śmiejąc się. - Tak - odpowiedziałam krótko z uśmiechem ale mina mi się zmieniła, gdy przy tylnym wejściu zobaczyłam Jere...

Rozdział 4-Perspektywa Karolci

 Dzz....dzzzzz,dzzzz -*Dźwięk gdzieś w oddali* Czy to mój telefon? Ehhh.. Znowu ktoś mnie budzi w środku nocy. Gdzie mój telefon?!?-wykrzyknęłam sama do siebie. Jest na biurku...niestety nie na wyciągnięcie ręki, muszę po niego wstać. Jak tylko dowiem się, kto budzi mnie o tej porze to nogi z d**y powyrywam - mówiłam idąc po telefon. Dzwoniła Zuzia. Super! Nie zdążyłam odebrać. Zuzia jest strasznie pozytywną osobą, mimo to że często się drażnimy to i tak się kochamy. Czasami traktuje mnie jakbym była jej młodszą siostrą, troszczy się o mnie, doradza... ale chyba tacy mają być przyjaciele. Dzzzz...Dzzz... telefon znowu zadzwonił, szybkim ruchem przesunęłam palcem po ekranie i odebrałam.  - Halo - powiedziałam zachrypniętym głosem. Pewnie już się domyśliła, że spałam. Zrezygnowałam z krzyczenia na nią, gdyż była godz 9:00 i nie chciałam wyjść na takiego śpiocha... Rozmowa nie była długa. Zuzu chciała mnie wyciągnąć na spotkanie, ale na początku omówiłam. Już chyba od miesiąca n...

Rozdział 4

  Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się czy poinformować Karolinę o tym co mi się przytrafiło i dodatkowym miejscu pracy w pizzerii. Po dłuższym rozważaniu postanowiłam, że później do niej zadzwonię i umówimy się na spotkanie. ==============================   Było około 9.00 więc postanowiłam do niej zadzwonić. Wybrałam numer i wcisnęłam zieloną słuchawkę. ........jeden sygnał......drugi sygnał......trzeci sygnał. No tak Karolinka jest typem ludzi śpiących do godziny 12.00. Jeszcze raz wybrałam numer i do niej zadzwoniłam. .....jeden sygnał....drugi sygnał... - Halo? - powiedziała ochrypłym głosem. - Halo Karolina? Część eeee... Chciałam się zapytać czy miała byś czas na jakiś spacer albo... albo spotkanie? - Hymm... No nie wiem, od miesiąca nie wychodzę z domu... Wyglądam okropnie, nie chcę byś oglądałam mnie w takim stanie... - Ej mała! Nie przesadzaj, to tylko spotkanie, pogadamy i będzie ci lepiej - powiedziałam troskliwym głosem. - Aghrr... Tyle razy mó...

Rozdział 3

Otworzyłam oczy. Dalej czułam okropny ból w klatce piersiowej. Chciałam wziąć głęboki oddech, ale miałam koszmarne uczucie na płucach, jak bym w ogóle nie mogła nabrać powietrza, mimo wszystko nie czułam już lęku ani strachu. Byłam w pozycji siedzącej, czułam, jak opieram się o coś plecami, ale nie byłam w stanie odwrócić głowy, żeby to sprawdzić. Było bardzo ciemno tylko jakieś delikatne światło nade mną z niewiadomego dla mnie punktu dawało mi możliwość zobaczenia jak to miejsce wyglądało. W oddali zobaczyłam sylwetkę jakiejś osoby. Widziałam, że się do mnie zbliża, ale mimo to dalej nie czułam żadnego strachu. Każdy jego krok, który robił przede mną zostawiał na ziemi niewielkie szczeliny, pęknięcia spomiędzy których unosił się jakiś dym. Bacznie obserwowałam postać, która do mnie szła, a gdy była wystarczająco blisko zdałam sobie sprawę, że to było dziecko. Dziecko… Co się dzieje? Gdy był jakieś dwa kroki przede mną w końcu mogłam zobaczyć, jak wygląda. Był to chłopczyk o brązowych...

Rozdział 2 *Poprawiony*

  Przed chwilą nasz szef skończył swoją rozmowę wypowiadając słowo "Powodzenia".   Mieliśmy teraz trochę czasu na ogarnięcie sprzętu i zapoznanie się z pizzerią. Włóczyłam się, znudzona po całej placówce zastanawiając się nad moją pierwszą zmianą, czy faktycznie w tym miejscu dzieją się tak dziwne rzeczy, że potrzeba do tego strażników nocnych? W sumie, po co to wszystko? Te wszystkie kamery i automatyczne drzwi w biurach? Nie taniej po prostu zamknąć restauracje na klucz???   Te pytania krążyły mi po głowie za każdym razem, jak stawiałam kolejny krok w tej restauracji.    W końcu całe to myślenie doprowadziło mnie do dużego pomieszczenia pełnego kolorowych dekoracji i stołów. Zatrzymałam się na środku próbując zorientować się gdzie jestem, gdy w ciemności na scenie zobaczyłam trzy ogromne roboty.   Pierwszy w oczy rzucił mi się niedźwiedź. Podeszłam powolnym krokiem do animatronika i dotknęłam opuszkami palców głowy niedźwiedzia.   Wiec tak wygląda F...

Rozdział 1 *Poprawiony*

  Byłam w trakcie drogi do mojej nowej pracy. Jestem Zuza i zaczynam prace jako strażnik nocny w pizzerii Freddy Fazbeary Pizza. To jest miejsce moich najlepszych wspomnień zanim umarł mój ojciec. Bardzo go kochałam... Jak byłam mała brał mnie na pyszną pizzę do tej restauracji co w połączeniu z świetnymi, grającymi robotami sprawiało mi dużo radości. Kilka lat później zmarł w wypadku samochodowym...   Ale wracając do rzeczy. Jest to bardzo duża pizzeria z animatronikami. Cała placówka ma dwa pomieszczenia kontrolne. W pierwszym pokoju jest widok na główny korytarz i wentylacje, za to drugi ma widok na dwa boczne korytarze z zamykającymi się drzwiami. W każdym pomieszczeniu jest tablet z widokiem na każde pomiszcznie (przez kamery). Spytacie dlaczego taki cyrk? Animatroniki są PODOBNO nawiedzone. Kilka lat temu podczas koncertu robotów ktoś zabił dziecko. Nie dokońca wiem jak to wyglądało, szczerze, średnio chce wiedzieć, wiem tylko, że podobno to dziecko zmarło.   W...

Witam

Witam ! Jestem Zuza i witajcie w moim blogu. Jak już wiecie po tytule xD  będę pisać opowiadanie związane z fnaf'em i nie będzie związane z fabułom przykro mi . Będą się też pojawiać takie moje wymyślone dla was historyjki np. "Historyjka jak Bonnie stracił twarz" albo coś tego typu. Jest to mój pierwszy blog więc nie oceniajcie ostro. Zachęcam do komentowania, bo to bardzo motywuje . Macie mi komentować a nie !!   *Witajcie z powrotem po 8 latach (albo 7 latach?¿). Jestem Zuzia i jestem w trakcie edytacji moich rozdziałów żeby nie były aż tak złe do czytania. Myślę, że zbyt dużo osób to już nie interesuje, a na bloga wpadłam przypadkowo w trakcie przeglądaniu mojej poczty. Może ktoś z starych czytelników jeszcze to zobaczy.  Pozdrawiam was ciepło.*